Pierogi z soczewicą

Coraz bliżej Święta. Moja córka Łucja w Boże Narodzenie skończy swój pierwszy roczek. Nie wiem kiedy ten czas zleciał, tyle się wydarzyło i zmieniło przez ten czas. Wigilia to czas rodzinnych spotkań i biesiadowania przy suto i tradycyjnie zastawionym stole, ale niestety większość bożonarodzeniowych potraw nie nadaje się dla takiego malucha. Tym bardziej, jeżeli tak jak ja, powzięło się postanowienie, że dziecko do drugiego roku życia nie pozna smaku białego cukru i soli. Takie założenie pobudza kreatywność i mobilizuje do przygotowywania zupełnie innych dań. Część z nich to ta sama baza co dla nas, a jedynie mniej doprawiona, a część to totalne eksperymenty: placki z quinoa, jajecznica na parze ze szpinakiem, jaglane pierogi itd.

Chcąc, żeby Łucja mogła z nami pobiesiadować w Święta przygotowałam dla niej mniej tradycyjne pierogi, bo z nadzieniem z soczewicy, ale z przyjemnością zjem je także ja. Przepis, który Wam podaję jest na pierogi z soczewicą dla dorosłych. Jeżeli będziecie podawać je dzieciom, szczególnie tym małym, pomińcie dodatek soli i zamiast je odsmażać podgrzejcie je w gorącej wodzie.

Zaczynamy od przygotowania soczewicy. W niewielkiej ilości lekko osolonej wody gotujemy soczewicę przez około 20-40 minut, aż będzie zupełnie miękka. Soczewicę odcedzamy i odstawiamy do przestudzenia.

Do miski przesiać mąkę, zrobić dołek i wlać gorącą wodę oraz rozpuszczone masło. Mieszamy ciasto łyżką, aż nieco przestygnie a następnie wyrabiamy je ręką, aż będzie gładkie i elastyczne. Przykrywamy ściereczką lub miską i odstawiamy na 15 minut.

Cebulę i czosnek obieramy i kroimy w drobną kostkę. Na patelni rozpuszczamy łyżkę masła klarowanego i wrzucamy cebulę, lekko ją rumienimy i dodajemy czosnek, przesmażamy wszystko przez chwilę i dokładamy soczewicę. Doprawiamy farsz majerankiem, natką oraz solą i pieprzem. Dokładnie mieszamy składniki i zostawiamy do wystudzenia i blendujemy na gładką masę.

Ciasto na pierogi dzielimy na 2-3 porcje i wałkujemy porcjami – pozostałe odpoczywają przykryte miską. Stolnicę podsypujemy mąką i układamy na niej rozpłaszczone ciasto. Wałkujemy je na placek o grubości ok. 1 mm. Im cieńsze, tym delikatniejsze będzie po ugotowaniu. Wycinamy z niego kółka za pomocą szklanki i na każde z nich nakładamy łyżeczkę farszu. Składamy na pół i zalepiamy brzegi. Ulepione pierogi układamy na suchej ściereczce.

W dużym garnku zagotowujemy lekko osoloną wodę i partiami gotujemy w niej pierogi (po ok. 10 sztuk na raz) przez ok. 2 minut od wypłynięcia na powierzchnię. Wyławiamy je łyżką cedzakową, przekładamy do durszlaka i przelewamy zimną wodą. Po kilku minutach ugotowane pierogi układamy na talerzach, jeden obok drugiego, tak, żeby się nie pozlepiały. Możemy lekko posmarować talerze oliwą.

Pierogi możemy podać od razu – prosto z wody z odrobiną masła i szczypiorku. Możemy także omaścić je podprażoną cebulką, albo odsmażyć na patelni. Ja najbardziej lubię takie mocno zrumienione.

Smacznego!