Ciasto czekoladowe z mascarpone
Ciasto czekoladowe z mascarpone to ciasto puszyste jak pianka, cudownie czekoladowe i znika w mgnieniu oka. Pierwszy raz próbowałam go u cioci i była to miłość od pierwszego kęsa. Przepis pochodzi z Francji i moim zdaniem nie ma sobie równych. Jeżeli lubicie brownie lub czekoladowe serniki, to to ciasto na pewno przypadnie Wam do gustu. Najsmaczniejsze jest jeszcze lekko ciepłe z gałką lodów waniliowych i musem malinowym, po prostu bajka!
(Tortownica 18-20cm)
Małą tortownicę wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy do niej ciasto. Pieczemy je przez 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 200’C na opcji góra-dół. Następnie wyłączamy piecyk i zostawiamy w nim ciasto na jeszcze 3-5 minut. Uchylamy piekarnik do połowy i studzimy ciasto 10 minut. Podajemy lekko ciepłe z gałką lodów waniliowych lub musem malinowym. Najlepiej smakuje tego samego dnia, kiedy zostało upieczone. Później nieco traci na puszystości, ale znika tak szybko, że raczej nie doczeka następnego dnia.
Przepis na Thermomix
Do czystego i suchego naczynia miksującego wlewamy białka, zakładamy motylek, dodajemy szczyptę soli i ubijamy białka na sztywną pianę obr.3,5/4min. Pianę przekładamy do innego naczynia.
Do naczynia miksującego wkładamy połamaną na kawałki czekoladę i rozdrabniamy 10s/obr.10. Dolewamy 4 łyżki wody i rozpuszczamy 60’C/2,5min/obr.4. Zostawiamy na kilka minut do lekkiego przestudzenia, a następnie dodajemy do czekolady mascarpone, cukier, mąkę oraz żółtka i ucieramy je na gładką masę 30s/obr.5. Na sam koniec dokładamy pianę z białek i bardzo delikatnie za pomocą kopystki łączymy ją z ciastem.
Małą tortownicę wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy do niej ciasto. Pieczemy je przez 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 200’C na opcji góra-dół. Następnie wyłączamy piecyk i zostawiamy w nim ciasto na jeszcze 3-5 minut. Uchylamy piekarnik do połowy i studzimy ciasto 10 minut. Podajemy lekko ciepłe z gałką lodów waniliowych lub musem malinowym. Najlepiej smakuje tego samego dnia, kiedy zostało upieczone. Później nieco traci na puszystości, ale znika tak szybko, że raczej nie doczeka następnego dnia.