Kilka dni temu zostałam obdarowana pokaźnym pęczkiem botwiny. Jestem mało botwinkowa, więc miałam sporą zagwostkę, co by tu z niej zrobić. Pierwsze co przyszło mi na myśl to chłodnik, ale chłodnik już był, a ja nie lubię się powtarzać. Pozostałam jednak w temacie zupowym i…